Z historii urlopu

Lato to czas urlopów, który można wykorzystać na odpoczynek, podróże czy poświęcenie się swoim pasjom i ulubionym zajęciom. Osobom współczesnym urlop wydaje się rzeczą naturalną, która im się należy. Jednak o prawo do urlopu trzeba było walczyć.

W czasach feudalnych nie postrzegano oddzielnie czasu pracy i czasu wolnego. Natomiast gospodarka kapitalistyczna spowodowała, że robotnicy zaczęli domagać się prawa do wypoczynku. Chcieli przerwy od ciężkiej pracy i stresującego życia w mieście. Z czasem i pracodawcy zrozumieli, że wypoczynek sprzyja wydajności pracy i zmniejsza ilość wypadków. I już nie sam urlop stał się problemem, lecz jego długość.


W 1910 roku na ulice wyszli robotnicy holenderscy zajmujący się obróbką diamentów, domagając się prawa do tygodniowego płatnego urlopu. Po kilkunastu latach prawo do opłaconego urlopu wywalczyli robotnicy brytyjscy, a potem także pracownicy w innych krajach europejskich.


Urlopy jako instytucja pojawiły się na przełomie lat 20. i 30. XX wieku. Międzynarodowa Organizacja Pracy w 1936 r. uchwaliła pierwszą konwencję, która m. in. przewidywała, że po roku nieprzerwanej pracy każdej osobie należy się coroczny płatny urlop w wymiarze co najmniej sześciu dni roboczych, a wymiar corocznego płatnego urlopu będzie się zwiększał wraz ze stażem pracy.


Sto lat temu, 16 maja 1922 roku, Sejm PR uchwalił ustawę o urlopach dla pracowników zatrudnionych w przemyśle i handlu. Regulacja przyznawała urlopy także górnikom i pracownikom szpitali. Polscy pracownicy zyskali ustawowe prawo do urlopu jako pierwsi w Europie. Zgodnie z nią, robotnicy po roku pracy mieli prawo do 8 dni, zaś po przepracowaniu trzech lat urlop wydłużał się do 15 dni. Wymieniona ustawa obejmowała zarówno publiczne, jak i prywatne zakłady pracy.


Wspomniane zmiany dotyczyły pracowników w miastach, natomiast dla ludności mieszkającej i pracującej na wsi pojęcie urlopu nie było znane, tym bardziej w lecie, gdy pracy było najwięcej. Na początku XX wieku i w czasach II RP większość społeczeństwa polskiego stanowili chłopi, którzy przerwę w pracy mieli tylko w niedziele i święta religijne, „nicnierobienie” uważano za grzech. Sytuacja po uchwaleniu ustawy nie zmieniła się także dla robotników najemnych, pracujących w rolnictwie i leśnictwie oraz służby domowej, gdyż to prawo ich nie obejmowało.

Wraz z urlopami pojawiła się turystyka. Z czasem pojawił się cały przemysł turystyczny, który oferował organizację wczasów i wypoczynku. Co za tym idzie – powstała turystyka masowa i przestano czas wolny spędzać w domu. Podróże już nie były zarezerwowane wyłącznie dla wyższych sfer i bogatej części społeczeństwa.

Podobno pierwszą masową podróż zorganizował Thomas Cook, kaznodzieja ruchu baptystycznego. W 1841 r. zaplanował podróż z Leicester do Loughborough dla ponad 500 osób. Cook spopularyzował podróże wśród klasy robotniczej, podczas których propagował trzeźwość. Podróże uznał za doskonały środek do realizacji tego celu.

Czy spędzamy urlop w podróżach? Z obserwacji wynika, że urlop lepiej wychodzi młodszym pokoleniom, które „potrafią czerpać z życia pełnymi garściami”. Dla starszego pokolenia wypoczynek nadal wiąże się np. z pracą na działce czy remontem. Związane to jest również z kwestią finansową, młodzież w tym wypadku bierze kredyt na urlop.