Miejscowość Poszawsze leży nad rzeką Szauszą, dawniej w powiecie szawelskim, obecnie na terytorium rejonu kielmowskiego na Żmudzi. Ze źródeł historycznych wiadomo, że w XVI-XVIII w. miasteczko było centrum oświatowym na Żmudzi.
Dwór w Poszawszu ma długą historię przed Witkiewiczami. Na początku XIX wieku Jan Wołkowski odsprzedał go Wiktorynowi i Justynie z Mikuckich Witkiewiczom herbu Nieczuja, właścicielom majątku Gordele w d. powiecie szawelskim. Z chwilą przeprowadzki Witkiewiczów do Poszawsza ta miejscowość stała się gniazdem rodzinnym potomków Wiktoryna i Justyny Witkiewiczów. Z tego rodu pochodzi wielu utalentowanych i znakomitych ludzi. W „Magazynie Polskim” pisaliśmy o Janie Prosperze Witkiewiczu (02/2022) oraz Ignacym i Stanisławie. Dzisiaj o kolejnych przedstawicielach tego rodu.
Stanisław Ignacy – Witkacy
Stanisław Ignacy Witkiewicz urodził się w Warszawie 24 lutego 1885 roku jako syn malarza, pisarza i architekta Stanisława Witkiewicza i Marii z Pietrzkiewiczów. Pierwsze lata życia spędził w Warszawie, mieszkając wraz z rodzicami w nieistniejącej dziś kamienicy przy ul. Hożej 11. W roku 1890, z powodu choroby ojca, rodzina przeniosła się do Zakopanego.
jak wspomniano – zajął się ojciec, który, uważając, że szkoła niszczy indywidualność młodego człowieka, organizował synowi domowe korepetycje, często prowadzone przez wybitnych artystów i profesorów uniwersyteckich. Ukształtował też w młodym Stanisławie Ignacym zainteresowanie sztuką i literaturą. Młody Witkiewicz pisał dramaty, prace filozoficzne, interesował się malarstwem, fotografią i naukami ścisłymi. W roku 1903 eksternistycznie zdał maturę we Lwowie. Wśród jego przyjaciół, poznanych w tym okresie, znajdowali się m.in.: Leon Chwistek – malarz, późniejszy matematyk, profesor Uniwersytetu Lwowskiego, Tadeusz Szymberski – młodopolski poeta, Bronisław Malinowski – przyszły antropolog oraz fotografik Tadeusz Langier.
W roku 1905 Witkiewicz – wbrew woli ojca – rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, najpierw w pracowni Jana Stanisławskiego, później Józefa Mehoffera. Kilkuletni pobyt w Krakowie był w jego życiu podstawowym doświadczeniem. Włączył się wówczas w działania artystyczne grupy młodych malarzy związanych z ASP, wiele podróżował, m.in. do Paryża, poznając najnowsze prądy malarstwa europejskiego. W tym okresie Witkiewicz przeżywał też burzliwy, kilkuletni związek z Ireną Solską, wybitną artystką teatralną. Wyrazista postać kobieca, której pierwowzorem była „pani S.”, stanie się częstym motywem w jego późniejszej twórczości.
Lata po krakowskich studiach Stanisław Ignacy spędził w Zakopanem, malując i pisząc. Często podróżował do Lovranu w Chorwacji, gdzie z powodu choroby przeniósł się jego ojciec. 21 lutego 1914 r. popełniła samobójstwo narzeczona Witkiewicza, Jadwiga Janczewska, początkująca malarka, lecząca w Zakopanem gruźlicę. O jej samobójczej śmierci wspominali świadkowie tragedii. Według Władysława Kiejstuta Matlakowskiego, syna lekarza i etnografa Władysława Matlakowskiego, bliskiego przyjaciela Witkacego, nieporozumienia zaistniały na tle znajomości Janczewskiej z ówczesnym przyjacielem Witkiewicza, kompozytorem Karolem Szymanowskim. „W tym czasie przebywał również w Zakopanem Karol Szymanowski, z którym Witkiewicz utrzymywał bliskie stosunki – wspomina Matlakowski. Młody kompozytor (…) był człowiekiem czarującym, nic więc dziwnego, że podobał się również narzeczonej Witkiewicza. Na tym tle dochodziło między nimi do poważnych nieporozumień. Kiedyś, po gwałtownej scenie, Witkiewicz poszedł w góry i nie wracał przez kilka dni. Gdy jego nieobecność się przedłużała, Janczewska pojechała do Kościelisk i tam zastrzeliła się pod skałą Pisaną, położywszy przy sobie kwiaty, które przywiozła”. Według relacji Karola Szymanowskiego przytoczonej przez Jarosława Iwaszkiewicza: „…samobójczyni przed śmiercią zostawiła kartkę, że swój czyn popełnia przez Szymanowskiego. kompozytor twierdził przez całe życie, wielokrotnie ze mną o tym rozmawiał, że nie miał z tym nic wspólnego i że kartka samobójczyni była dla niego zupełnie niezrozumiała”.
Jako że tragedia wydarzyła się bezpośrednio po kłótni narzeczonych, zarówno Stanisław Ignacy, jak i wiele osób z otoczenia obwiniało jego samego o przyczynienie się do samobójstwa Janczewskiej. Jako jeden z nielicznych pomoc zaoferował mu przyjaciel Bronisław Malinowski, proponując udział w wyprawie naukowej na Nową Gwineę. Witkiewicz miał uczestniczyć w niej w roli fotografa, dokumentującego kolejne etapy podróży. W czerwcu 1914 r. pojechał do Londynu, gdzie miała się rozpocząć podróż, a następnie już z Malinowskim i kilkoma jego towarzyszami wypłynęli w kierunku Australii i Nowej Gwinei, z kilkudniowym pobytem na Cejlonie. Choć sama podróż, dająca możliwość obcowania z egzotyczną kulturą i przyrodą, była dla Witkacego interesująca, nie dała poprawy jego depresyjnego stanu, wywołanego tragicznymi wydarzeniami. Po serii konfliktów z Malinowskim podjął decyzję o odłączeniu się od wyprawy i powrocie do Europy, gdzie w tym samym czasie rozpoczęła się I wojna światowa.
Witkiewicz nie podzielał poglądów politycznych swojego ojca, zwolennika Józefa Piłsudskiego, i uważał, że Polacy powinni w nowym konflikcie zbrojnym poprzeć Rosję i w ten sposób próbować wywalczyć niepodległość. Te poglądy, połączone z pesymistycznym obrazem własnego życia, były przyczyną jego kolejnej decyzji – o zaciągnięciu się do armii carskiej Rosji. Przybył do Petersburga, gdzie dzięki staraniom mieszkających tam krewnych Witkiewiczów, nieco przestraszonych jego radykalną decyzją, udało mu się zaciągnąć do Lejb-Gwardyjskiego Pułku Pawłowskiego, elitarnej jednostki piechoty. Służył w czwartej kompanii zapasowego batalionu tego pułku. Uczestniczył tylko w jednej bitwie pod Witoneżem nad Stochodem. Podczas wydarzeń rewolucyjnych był nawet wybrany przez rannych żołnierzy na ich dowódcę.
O wydarzeniach następnych lat wiadomo bardzo niewiele, głównie z powodu milczenia samego Witkiewicza, który nigdy nie opisał ani nie opowiedział nikomu swoich losów z czasów wojny. Wiadomo, że w początkach 1915 roku był studentem szkoły oficerskiej. Jesienią tego roku został skierowany
na front, w okolice Wilejki na Wileńszczyźnie (obecnie Białoruś). Uczestniczył w walkach na terenie dzisiejszej Białorusi i dostał awans oficerski na dowódcę kompanii. 17 lipca 1916 roku jego oddział uczestniczył w ciężkich walkach nad rzeką Stochód na Ukrainie. W tej bitwie Witkiewicz został ranny w trakcie ataku na pozycje wojsk niemieckich i austro-węgierskich pod wsią Witoneż. Warto tu przypomnieć, że nad rzeką Stochód przeciwko armii rosyjskiej walczyły oddziały Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego. Prawdopodobnie przez dłuższy czas znajdował się na polu bitwy bez pomocy lekarskiej i dopiero po dwóch dniach ewakuowano go razem z innymi rannymi do Petersburga. Po powrocie do zdrowia nie wrócił już na front, a pod koniec 1917 roku został zwolniony z wojska. Przebywał okresowo w Moskwie, gdzie był świadkiem wybuchu rewolucji bolszewickiej. Część badaczy utrzymuje, że jako były oficer brał w niej bezpośredni udział i został przez żołnierzy wybrany na komisarza, nie jest to jednak prawdopodobne. W czerwcu 1918 roku udało mu się wyjechać z ogarniętej rewolucją Rosji i powrócić do Zakopanego. Doświadczenie sowieckiej rewolucji wywarło głęboki wpływ na jego późniejszą twórczość – pesymistyczną historiozofię, która odzwierciedlała wydarzenia rewolucji bolszewickiej, a później narodziny nazizmu w Niemczech. Potęgę i losy ślepego tłumu, kierowanego przez zręcznych demagogów, Witkacy ukazywał w swoich późniejszych powieściach i dramatach.
W czasie pobytu w Rosji Witkiewicz zaczął zarobkowo malować portrety. Stworzył też wtedy i spisał podstawy swoich teorii artystycznych, wydanych po powrocie jako „Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia”. Od roku 1918 intensywnie malował i pisał. Został przyjęty do grupy malarzy formistów, z którymi zorganizował kilka wystaw, głównie w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. Zaczął wydawać pierwsze utwory dramatyczne, które już kilka lat później doczekały się premier teatralnych. W tym okresie mieszkał w Zakopanem, w pensjonacie prowadzonym przez jego matkę, odbywając tylko krótkie podróże do Krakowa, Warszawy czy innych miast. Stał się ważną postacią życia kulturalnego i towarzyskiego. Jego działalność i twórczość odbierano na dwa sposoby – fascynował talentem i osobowością, jego portrety i przedstawienia stały się niezwykle modne, a jednocześnie uważano go za artystę niepoważnego, dziwaka i ekscentryka, do czego przyczyniał się jego – nieco szokujący – tryb życia oraz forma jego dzieł, bardzo nowatorska i dla wielu zbyt awangardowa.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., Stanisław Ignacy Witkiewicz został awansowany do stopnia porucznika rezerwy Wojska Polskiego w Korpusie Oficerów Piechoty ze starszeństwem z 1 czerwca 1919 roku. W kwietniu 1923 roku Witkacy ożenił się z Jadwigą Unrug, wnuczką Juliusza Kossaka. Początkowo mieszkali oboje w Zakopanem, jednak narastające kłótnie i konflikty doprowadziły do przeprowadzki Jadwigi do Warszawy. Związek ten trudno uznać za udane małżeństwo, przekształcił się jednak w trwałą przyjaźń, oboje często się spotykali i odwiedzali, zachowała się też korespondencja Witkacego do żony, licząca setki listów.
Od roku 1925 Witkacy zrezygnował zupełnie z malarstwa olejnego, nawiązującego do stylu formistów. Zamiast tego rozwinął swoją twórczość portretową, nadając jej ironiczną nazwę „Firma Portretowa S.I. Witkiewicz”, nawiązującą do rzekomo seryjnie malowanych portretów, które każdy mógł zamówić za określoną z góry kwotę. Mimo że nie cenił swoich portretów zbyt wysoko i nie przyznawał im miana sztuki, to właśnie one stały się jego najsłynniejszymi dziełami malarskimi. Od połowy lat dwudziestych pisał już niewiele utworów teatralnych, bardziej koncentrując się na pisaniu powieści. Jednocześnie jego dramaty zaczęły być wystawiane w ważnych polskich teatrach, zdobywając przychylne opinie widzów. Pod koniec lat dwudziestych Witkacy zajął się też filozofią, tworząc podstawy własnego systemu filozoficznego. W 1935 roku odznaczony został Złotym Wawrzynem Akademickim Polskiej Akademii Literatury. W 1936 r. udał się wraz ze swoim przyjacielem, grafikiem Bronisławem Linkem na Śląsk, gdzie dokumentowali życie tamtejszych mieszkańców skażone brudem i chorobami. Efektem podróży była wspólna wystawa, wkrótce zamknięta w atmosferze skandalu z powodu naturalistycznych i drastycznych treści.
W ciągu ostatnich lat życia Witkiewicz poświęcił się twórczości filozoficznej, pisząc kolejne prace i wygłaszając kilka serii wykładów. Zajmował się też krytyką literacką, publikując artykuły i recenzje w prasie oraz współorganizując cykle wykładów zwane Kursami Naukowo-Literackimi. W latach trzydziestych poznał też ważnych pisarzy tego okresu – Zofię Nałkowską, Witolda Gombrowicza i Brunona Schulza, którego pisarstwo oceniał szczególnie wysoko. Pod koniec sierpnia 1939 roku pojechał do Warszawy. Po wybuchu II wojny światowej w czasie kampanii wrześniowej starał się o przyjęcie do Wojska Polskiego, jednak z powodu wieku i stanu zdrowia nie został zakwalifikowany. Kilka dni później, 5 września, razem ze swoją partnerką Czesławą Oknińską opuścił Warszawę i skierował się, razem z innymi uchodźcami, na wschód. Około 15 września dotarli do majątku znajomych Witkacego, rodziny Ziemlańskich, we wsi Jeziory na Polesiu. 18 września, po dotarciu informacji o ataku Związku Sowieckiego na Polskę, Witkiewicz popełnił samobójstwo, podcinając sobie tętnicę szyjną i zażywając weronal. Towarzysząca mu Czesława Oknińska również próbowała odebrać sobie życie, lecz pomimo zażycia dużej dawki lekarstwa została odratowana. Ciało Witkacego odnalazł siedemnastoletni wówczas Włodzimierz Ziemlański – syn właścicieli majątku. Następnego dnia Witkacy został pochowany na miejscowym cmentarzu.
Jan Witkiewicz – wnuk Ignacego
Do rodziny Witkiewiczów z Poszawsza należał też Jan Koszczyc Witkiewicz z Nałęczowa, syn Jana, bratanek Stanisława, znany architekt. Urodził się on 10 marca 1882 roku w majątku Urdomin na Suwalszczyźnie. Jak podaje Stefan Butryn, Jan Witkiewicz ukończył Gimnazjum Realne w Mińsku. W latach 1901-1904 studiował na Politechnice w Monachium, także we Lwowie i w Warszawie. Jako uczeń i student należał do tajnych organizacji i kółek postępowych. W 1904 r. poznał w Zakopanem Stefana Żeromskiego i Edwarda Abramowskiego. Pierwszym zaprojektowanym przez niego budynkiem był dom dla jego ojca, Jana, w Zakopanem. Projekt i budowa konsultowana była ze Stanisławem Witkiewiczem, twórcą stylu zakopiańskiego, który został przejęty przez Jana i propagowany na dolinach. Był więc Jan godnym kontynuatorem myśli twórczej stryja Stanisława Witkiewicza. Jan Witkiewicz jako twórca był projektantem i budowniczym wielu dworów, kaplic, kościołów, willi, studni i sanatoriów. Uczestniczył w konspiracyjnym ruchu ludowym i oświatowym w Warszawie i powiecie puławskim. W 1905 roku został zaproszony do Nałęczowa przez Stefana Żeromskiego, by zbudować letni dom, zwany dzisiaj „Chatą”, zaprojektowany w stylu zakopiańskim. Kontakt Jana Witkiewicza ze Stefanem Żeromskim przerodził się w wieloletnią przyjaźń i współpracę na niwie artystycznej, społecznej i oświatowej. Jan Witkiewicz był prawą ręką Żeromskiego w jego działalności społecznej i oświatowej, zwłaszcza w ramach Towarzystwa Oświatowego „Światło”.
Wreszcie Jan Witkiewicz pojął za żonę córkę Oktawii Żeromskiej – Henrykę Rodkiewiczównę, czyli pasierbicę Żeromskiego. Ślub odbył się w parafii Pustelnik koło Warszawy 28 czerwca 1908 roku. W Nałęczowie Jan Witkiewicz zaprojektował i zbudował wiele oryginalnych obiektów. Były to, obok Chaty: ochrona dla dzieci fundacji Żeromskiego, willa Budynek ochronki w Nałęczowie zbudowany wg projektu Jana Koszczyca Witkiewicza Willa „Witkiewiczówka” w Zakopanem, wzniesiona w ll. 1903–1904 w stylu zakopiańskim wg projektu architekta Jana Witkiewicza „Brzozy” – mecenasa Łypacewicza, „Apteka” – J. Koniecznego, Szkoła Rzemiosł Artystycznych w wąwozach, Mauzoleum Adama, willa na ulicy Poniatowskiego i pomnik w Parku Zdrojowym.
Jan Witkiewicz był główną podporą rodziny Żeromskich. Opiekował się chorym Adasiem Żeromskim, Oktawią i jej matką, Oktawią Chmielewską. To on załatwiał sprawy rodzinne i realizował testamenty Żeromskich. Wraz z żoną Henryką stał się właścicielem willi „Oktawia”, tzn. tej jej części, która nie uległa rozbiórce przez spadkobierców.
Wiosną 1915 roku, w czasie I wojny światowej, Witkiewicz został aresztowany i osadzony na Zamku Lubelskim, a następnie, po wyroku sądu wojskowego, został wysłany wraz z grupą członków organizacji lubelskiej do więzienia Butyrki w Moskwie. Zwolniony za kaucją, wyjechał do Mińska, gdzie przez trzy lata prowadził szkołę zawodową dla dzieci wygnańców. Uczył w niej stolarstwa, wyrobu mebli artystycznych, dywanów. Po przejęciu władzy przez bolszewików nadzorował opiekę nad zabytkami.
Następnie wrócił do żony i trójki dzieci w Nałęczowie. Tutaj w 1918 roku założył Szkołę Rzemiosł Budowlanych, którą rok później przeniósł do Kazimierza nad Wisłą. W szkole, dla której wybudował gmach nad Wisłą, kształcił przyszłych rzemieślników i plastyków. Oprócz szkoły, zbudował też w Kazimierzu Dom Kifnerów, Dom Potworowskich, Łaźnie Miejskie, a także odbudował i konserwował Kamienicę Celejowską i Kamienicę Przybyłów, oraz opracowywał plany zabudowy miasta. W 1926 roku Jan Witkiewicz przeprowadził się do Warszawy, by kontynuować projektowanie i budowę Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Następne jego projekty i realizacje, to Sanatorium dla Dzieci w Zakopanem, Sanatorium w Rabsztynie, Szkoła Rodzin Wojskowych na Żoliborzu w Warszawie, Prewentorium dla Dzieci w Otwocku, kościół w Błędowie i wiele innych. Wojnę spędził Jan Witkiewicz w okolicach Warszawy. W 1940 roku zmarła na gruźlicę jego żona Henryka. Jeden z synów, Jan, zginął w Katyniu. Drugi, Rafał brał udział w powstaniu warszawskim. Córka Henryka, która po upadku powstania znalazła się w obozie w Niemczech, po powrocie wyszła za mąż za Jerzego Szandomirskiego, byłego więźnia obozów, zawodowego fotografa. Zamieszkali w Warszawie. U córki Henryki mieszkał Jan Witkiewicz do końca życia. Pracował do ostatnich dni w Centralnym Zarządzie Ochrony Zabytków. Zmarł w 1958 roku, w wieku 77 lat.
Maciej Witkiewicz
Zapewne ostatnim ze znanych Witkiewiczów z Poszawsza jest Maciej Witkiewicz, śpiewak operowy, bas-baryton, profesor Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Urodził się w Jezierniku na Żuławach jako syn Rafała i wnuk Jana Witkiewicza-Koszczyca, prawnuk Jana, drugiego z rzędu syna Ignacego Witkiewicza, powstańca 1863 r. i sybiraka. Ojciec Macieja, inżynier- rolnik, organizował powojenne rolnictwo w gminie Ostaszewo na Żuławach. Matka pracowała jako pielęgniarka. Następnie rodzice przenieśli się do Warszawy. Dzieciństwo Maciej spędził w Zakopanem, potem studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Później ukończył Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Warszawie. Koncertował w Polsce i w wielu krajach Europy, wykłada w Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy.
Linia rosyjska rodziny Witkiewiczów z Poszawsza
Ignacy Witkiewicz, trzeci z rzędu syn Ignacego, w latach 60.-70. XIX wieku studiował na Uniwersytecie Petersburskim i po ukończeniu studiów tam pozostał i założył rodzinę. Stanisław Ignacy Witkiewicz-Witkacy w 1915 roku odwiedzał w Petersburgu krewnych i przy ich pomocy dostał się do Lejb-gwardii pawłowskiego pułku, z którym walczył na froncie przeciwko oddziałom austro-węgierskim.
Witold Ignatiewicz (syn Ignacego), urodzony w 1888 roku był rosyjskim uczonym, meteorologiem. Ukończył wydział fizyko-matematyczny na Uniwersytecie Moskiewskim. Pozostał na tym uniwersytecie i był wykładowcą matematyki i fizyki. Po 1933 roku wykładał meteorologię i jest jednym z twórców radzieckiej meteorologii. Zmarł po 1970 roku.
Wnuk Ignacego Witkiewicza, syn Witolda, Wiktor (Wiktor Witoldowicz Witkiewicz) urodził się w 1917 roku w mieście Klin w obwodzie moskiewskim. W 1939 r. ukończył Moskiewski Instytut Łączności. W latach 1941-1947 służył w Armii Czerwonej, od 1948 roku pracował w Instytucie Fizyki Akademii Nauk ZSRR. Zajmował się radioastronomią. Zmarł w 1992 roku.
Mieczysław Jackiewicz