Powstaje film o Ignacym Domeyce

Nasz wybitny ziomek Ignacy Domeyko musiał opuścić strony rodzinne po klęsce powstania listopadowego. W 1837 roku znalazł się na drugim krańcu świata – w Chile, gdzie stał się jednym z najbardziej zasłużonych ludzi tego kraju. Jego życiorys to wprost gotowy scenariusz na film.

I taki powstaje. Będzie to film dokumentalny, kręcony na dwóch kontynentach, według scenariusza Tomasza Grzywaczewskiego – polskiego dziennikarza, pisarza, dokumentalisty i podróżnika.

Jak opowiedział Tomasz Grzywaczewski dla „Magazynu Polskiego”, w filmie twórcy chcą pokazać osiągnięcia Ignacego Domeyki w Chile. Mieszkańców zaś kraju w Południowej Ameryce na pewno zainteresuje poznanie ziem ojczystych Domeyki: czyli Polski, Białorusi i Litwy.

Pomysł ten, jak zaznaczył dziennikarz, narodził się podczas jego podróży do Miru na Białorusi. – Trafiłem wówczas do miejscowego kościoła i na jego tyłach zupełnie przypadkowo zobaczyłem tablicę nagrobną Antoniego Hipolita Domeyki, ojca uczonego. Zacząłem się interesować życiorysem Ignacego Domeyki i dowiedziałem, że urodził się na Nowogródczyźnie. Jego los jest niezwykłą tułaczą historią człowieka, który trafił na krańce świata. I ta historia mnie zafascynowała – podkreślił.

Tomasz Grzywaczewski – autor scenariusza z przedstawicielami ludu Mapuczów. Fot. Siarhei Marchyk

Niedawno członkowie ekipy filmowej powrócili z Chile, gdzie pracowali nad zdjęciami do filmu. Wyprawę do Nowego Świata poprzedzały długie przygotowania. Ogromną pracę wykonali współscenarzyści Beata i Tomasz Błasiakowie. Zapoznali się z twórczością Domeyki, m.in. z jego utworami autobiograficznymi oraz listami, które wysyłał do swoich przyjaciół, w tym do Adama Mickiewicza. W taki sposób została przygotowana merytoryczna warstwa projektu, umożliwiająca ekipie dotarcie do miejsc szczególnie ważnych do sfilmowania.

„Do Chile lecieliśmy samolotem – opowiada Tomasz Grzywaczewski, – tam zaś podróżowaliśmy samochodami. Ten kraj jest ogromny: jeżeli nałożyć Chile na mapę Europy, to północ będzie na wysokości Gdańska, południe zaś w Czadzie w Afryce. Pracowaliśmy od rana do nocy. Sporo czasu spędziliśmy w pustyni Atakama oraz na północ od Santiago – w miejscowości Coquimbo, gdzie Domeyko mieszkał przez wiele lat i tam prowadził swoje badania, tam dokonał odkryć, które potem zaowocowały rozwojem gospodarki chilijskiej”.

Podczas kręcenia filmu o Domeyce. Fot. Beata Pawelczyk-Błasiak

Warto zaznaczyć, że o zasługach Ignacego Domeyki nadal pamięta się w tym kraju Ameryki Łacińskiej, przede wszystkim w środowisku naukowym. Jego popiersie znajduje się w Santiago, w stolicy kraju, w głównym gmachu uczelni Universidad de Chile, gdzie przez 16 lat był jego rektorem. Zreformował i stworzył nowoczesny uniwersytet na wzór Uniwersytetu Wileńskiego i Sorbony. Zreorganizowany Uniwersytet Chilijski w Santiago stał się czołową wyższą uczelnią w całej Ameryce Łacińskiej. Zgromadził też obszerną kolekcję minerałów i nawiązał współpracę z uniwersytetami europejskimi.

Niezwykły krajobraz w Chile, który podziwiał i opisywał nasz ziomek Ignacy Domeyko. Fot. Tomasz Grzywaczewski

Podczas pobytu w Chile ekipa filmowa spotkała się z rektorem Universidad de Chile. Tomasz Grzywaczewski podkreślił, iż miał zaszczyt poznać potomków Domeyki: „Ród jest bardzo liczny, potomkowie Ignacego mieszkają w różnych krajach. Spotkaliśmy się z kilkoma osobami z rodu, m.in. z Fernandem Domeyką, który jest już w podeszłym wieku, oraz też z młodym Franciszkiem Domeyką. Ten ostatni jest artystą. Jego najnowsza wystawa zostanie poświęcona Kordylierze Domeyki – jest to pasmo górskie w Andach nazwane na cześć badacza. Także to nie jest tylko dynastia naukowców, bo część rodu kultywuje tradycję artystyczną swego przodka”.

Tomasz Grzywaczewski na pustyni Atakama podczas nagrywania filmu o Domeyce w Chile. Fot. Beata Pawelczyk-Błasiak

Bardzo interesującym dla członków ekipy było spotkanie z ludem Mapuczów – rdzenną ludnością zamieszkującą tereny Araukanii, położonej na południe od Santiago. Lud ten bardzo długo, bo aż do połowy XIX w. opierał się kolonizacji. Domeyko odbył dwie wyprawy do Araukanii. Przyjeżdżając tam uwielbiał jeździć konno. Mówił, że te krajobrazy przypominają mu rodzime z Nowogródczyzny. Podróże zaowocowały wydaniem książki pt. „Araukania i jej mieszkańcy”. Jest to nie tylko opowieść o podróżach. Uczony bowiem opowiadał się za tym, by zachować kulturę i tożsamość Mapuczów. W związku z tym jednym z wątków filmu jest pokazanie, że Ignacy Domeyko był nie tylko wybitnym badaczem, lecz także człowiekiem, który z wielkim szacunkiem traktował rdzennych mieszkańców tamtych terenów, w pewnym sensie był rzecznikiem ich praw.

Podczas podróży Polacy spotkali się ze wspólnotą Mapuczów, wzięli udział w tradycyjnej ceremonii powitania, takiej samej, w której wówczas brał udział Domeyko – w tradycyjnej chacie z udziałem wodzów wspólnot lokalnych oraz kobiety-szamanki.

Tomasz Grzywaczewski przed biurem turystycznym w Chile. Fot. Siarhei Marchyk

Po powrocie z Chile ekipa filmowa przystępuje do kręcenia zdjęć filmowych w Warszawie i Krakowie – pod koniec życia Domeyko współpracował z Uniwersytetem Jagiellońskim.

W tym roku przypada 220. rocznica urodzin Ignacego Domeyki. Z tej okazji premiera filmu dokumentalnego poświęconego życiu naszego wybitnego ziomka miała się odbyć dokładnie w dzień jego urodzin – 31 lipca. Prace nad filmem jeszcze trwają. „Oficjalnie jednak o premierze jeszcze nie mówimy – zaznacza Tomasz Grzywaczewski. – Prawdopodobnie jesienią będzie w Polsce, wiosną zaś w Chile”. Głównym mecenasem projektu filmowego wystąpiła KGHM Polska Miedź S.A

Igor Karpowicz