Deportacja pierwsza – 10 lutego 1940 roku

W grudniu 1939 roku władze najwyższe ZSRR na czele z J. Stalinem opracowały plan deportacji ludności cywilnej w głąb Związku Sowieckiego. Pod koniec roku przez Biuro Polityczne CK WKP(b) oraz Radę Komisarzy Ludowych ZSRR została podjęta lawina uchwał.

Zobowiązywały one obwodowe zarządy NKWD BSRR i USRR do poczynienia niezbędnych kroków w celu zorganizowania wysiedlenia cywilów, którzy według władz radzieckich zagrażali ustrojowi państwa. najważniejszym dokumentem regulującym problem deportacji była uchwała RKL ZSRR z dnia 5 grudnia 1939 roku, na mocy której białoruski i ukraiński aparat represji policyjnej ZSRR miał przeprowadzić czystki na terenie Zachodniej Białorusi i Ukrainy z zagrażających porządkowi społecznemu rodzin osadniczych.

Parafianie z Wołczuch zesłani na Syberię podczas pierwszej deportacji. W środku ks. Kazimierz Słuczan-Orkusz

Propaganda sowiecka w umiejętny sposób wykorzystywała miejscową ludność do organizowania wieców i manifestacji przeciwko polskim obszarnikom. Zastraszana, podburzana i manipulowana część społeczeństwa Białorusi i Ukrainy żądała natychmiastowego wysiedlenia Polaków z zajętych terenów, tym bardziej, że propaganda NKWD zapowiadała przejęcie majątków ziemskich przez „biedniaków”. W dużych, murowanych domach osadniczych planowano umieścić szkoły, rady gminne, sklepy, punkty medyczne, posterunki milicji i izby czytelnicze. Drobny sprzęt rolniczy rozdać okolicznym chłopom, natomiast zdobyte maszyny posłużyć miały do utworzenia Ośrodków Maszyn Rolniczych.

Przewodniczący Komunistycznej Partii Białorusi (KP(b)B) Pantielejmon Ponomarienko w swoim liście do Stalina potrzebę przeprowadzenia czystek tłumaczył poprawą sytuacji „biedniaków” oraz szybszą kolektywizację gospodarstw. Według niego „polscy krwiopijcy” posiadali po 35-40 ha ziemi, 3-4 konie, 5-6 krów, zapasy ziarna, nowoczesne maszyny rolnicze, 2-3 rowery, a nawet motocykl. Przejęcie tak dużego majątku od polskich gospodarzy zabezpieczałoby według Ponomarienki majątek kołchozów i sowchozów (30- 40 tys. krów) oraz wzmocniłoby siłę uderzenia oddziałów Armii Czerwonej, milicji konnej oraz Straży Granicznej (chodziło o pozyskanie 15-20 tys. koni dla czerwonoarmistów i 6-7 tys. dla milicji i pograniczników). Na wysiedleniu Polaków mogliby skorzystać również biedacy, którzy resztę nieprzejętego przez państwo majątku rozdzieliliby między siebie.

Antonina Bednarska z domu Tomaszewska (pierwsza z lewej) z koleżankami w Kulikowie,
deportowana 10 lutego 1940 r.

Pierwsze specjalne instrukcje, które zobowiązywały obwodowe zarządy NKWD BSRR i USRR do przeprowadzenia spisów rodzin osadników i leśników, zostały rozesłane przez Ł. Berię 5 stycznia 1940 r., a pretekstem miała być rzekoma rejestracja budynków gospodarczych i spis inwentarza żywego.

Do przeprowadzenia spisu Ł. Beria powołał centralną komisję, która nadzorowała przygotowania do masowej deportacji. W jej skład weszli Wsiewołod Nikołajewicz Mierkułow, Wasilij Wasiljewicz Czernyszow, Bachczo Zacharewicz Kobułow i Siergiej R. Milsztejn. Akcję na Zachodniej Białorusi nadzorował Ł. Canawa, a na Zachodniej Ukrainie I. Sierow. Sformowano także 11 specjalnych trójek operacyjnych kontrolowanych przez naczelników NKWD. Podlegały one rejonowym trójkom operacyjnym, które tworzyli: naczelnicy, milicjanci i sekretarze rejonów. Najniższy szczebel zabezpieczały tzw. grupy operacyjne.

Nauczyciel rysunku Mikołaj Buczko wraz ze swoimi uczennicami podczas zesłania do
Jenisiejska

Podczas prowadzonego rzekomego spisu mienia, deportowanym zakładano rodzinne karty ewakuacyjne, o których wpisywano wszystkich członków rodziny. Następnie rejonowe trójki operacyjne układały plan deportacji na swoim terenie. Ustalały liczbę rodzin i osób podlegających deportacji. Grupy operacyjne dokonywały także obliczeń mających na celu zabezpieczenie sprzętu transportowego ciężarówki, wozy), który miał wywozić wysiedleńców na stacje załadunkowe.

Operację tworzenia list deportacyjnych naczelnicy obwodów mieli zakończyć do 25 stycznia 1940 r. Listy pomagały w opracowaniu Głównemu Zarządowi Transportu NKWD ZSRR „planu załadowania, formowania, wywiezienia i przeładowania specjalnych przewozów NKWD”, którego wykonanie podlegało dowódcy Wojsk Konwojowych NKWD ZSRR płk. Michaiłowi Kriwence. Plan określał m.in.: numer transportu, stacje załadunku i przeładunku ludzi, końcową stację przeznaczenia, spis miejscowości, z których osoby wysiedlano, ponadto termin załadowania zesłańców, ich przemieszczenia oraz daty wyjazdu pociągów.

Jako jednostki wojsk konwojujących do nadzoru akcji wysiedlenia aparat bezpieczeństwa NKWD wyznaczył: 2 pułki konwojowe i 3 wydzielone bataliony konwojowe ze składu 13. dywizji stacjonującej na Ukrainie, jeden pułk i 4 bataliony ze składu 11. brygady, jeden pułk i 3 bataliony wydzielone ze składu 15. brygady konwojowej na Białorusi.

Z 9 na 10 lutego 1940 roku grupy operacyjne w obu republikach jednocześnie rozpoczęły akcję deportacji ludności. Praktycznie w ciągu jednego dnia aresztowano i deportowano łącznie 26790 rodzin (139794 osoby), z czego z Zachodniej Białorusi 9584 rodziny (50732 osoby), a z Zachodniej Ukrainy 17206 rodzin (89062 osoby). Szacuje się, że w trakcie transportu zmarło z wycieńczenia prawdopodobnie ponad 200 osób. Sam proces deportacyjny odbywał się w niezwykle trudnych warunkach. Zima na przełomie lat 1939/1940 była wyjątkowo sroga. Temperatury spadały nawet do -40°C. Przesiedleńcy nie mogli zabrać ze sobą sprzętu rolniczego, bydła oraz przechowywanych zapasów ziemiopłodów, które po wysiedleniu było przekazywane lokalnym zarządom NKWD. Byli zobowiązani również pozostawić cały swój majątek nieruchomy (domy, zabudowania gospodarcze, itp.). Mogli natomiast zabrać odzież, obuwie, bieliznę, pościel i naczynia kuchenne, miesięczny zapas żywności, pieniądze i rzeczy wartościowe (o ile wcześniej nie były skonfiskowane przez strażników NKWD). Łączna waga bagażu nie mogła przekraczać 500 kg. Deportowani na spakowanie mieli (teoretycznie) od 15 minut do 2 godzin.

Bronisława Jaroszyńska z domu Niemczycka (w środku) wraz ze swoim bratem Ludwikiem
i jego żoną Zofią. Obwód omski. 1941 r.

Akcję przeprowadzono tak, aby całkowicie zaskoczyć wyznaczonych do deportacji. Po wejściu do mieszkania NKWD dokonywała rewizji i żądała przygotowania bagażu podróżnego. Przesiedleńców po przewiezieniu pod eskortą sańmi lub ciężarówkami do punktów zbiórki przeprowadzano do wojskowych kolejowych jednostek transportowych (eszelonów) składających się najczęściej z 55 wagonów. Wśród nich 49 stanowiły wagony towarowe przystosowane do przewozu ludzi w zimie (tzw. tiepłuszki). Pierwszy wagon zajmowała eskorta NKWD, cztery wagony służyły do przewozu bagażu oraz jeden jako wagon sanitarny. W jednym wagonie przeciętnie jechało od 30 do 50 osób (czasami i więcej). Deportowanym przysługiwał raz dziennie bezpłatny gorący posiłek oraz 800 g chleba na osobę. W rzeczywistości normy dziennego przydziału żywności nie były przestrzegane, a w wielu przypadkach strażnicy nie wydawali żadnych posiłków. Zamknięci od zewnątrz ludzie nie mieli prawa wyjścia z wagonu. Podróż trwała najczęściej od 2 do 4 tygodni.

Deportowano przede wszystkim Polaków. Wśród nich byli: osadnicy wojskowi, którzy otrzymali na Kresach ziemię po wojnie polsko-bolszewickiej, pracownicy służby leśnej (gajowi, leśniczy, straż leśna itp.), uciekinierzy z okresu wojny domowej w Rosji, którzy nie chcieli się poddać sowieckim represjom, rodziny chłopskie, które otrzymały ziemię w ramach parcelacji majątków lub wykupiły ją indywidualnie.

W lutym 1940 roku deportowano z tzw. Ukrainy Zachodniej 17206 rodzin (89062 osoby), w tym z obwodu tarnopolskiego 6158 rodzin (31640 osób), z obwodu stanisławowskiego 1810 rodzin (9083 osoby), z obwodu lwowskiego 4043 rodziny (20966 osób) i z obwodu drohobyckiego 1990 rodzin (10593 osoby), z obwodu wołyńskiego 1613 rodzin (8858 osób), z obwodu rówieńskiego 1601 rodzin (7922 osoby).

Z tzw. Białorusi Zachodniej wysiedlono 9584 rodziny (50732 osoby), z tego z obwodu baranowickiego 3182 rodziny (16860 osób), z obwodu białostockiego 2202 rodziny (11679 osób), z obwodu brzeskiego 662 rodziny (3828 osób), z obwodu wilejskiego 1789 rodzin (9159 osób), z obwodu pińskiego 1749 rodzin (9206 osób).

Zesłani Polacy na pogrzebie Tadeusza Kądziołki. 1940 r. Obwód swierdłowski

Deportowaną ludność rozlokowano w 115 osadach specjalnych (21 republikach autonomicznych, krajach i owodach) m.in. w Komi ASRR, w północnych obwodach RFSRR: archangielskim, czelabińskim, czkałowskim, gorkowskim, irkuckim, iwanowskim, jarosławskim, kirowskim (wiackim), mołotowskim (permskim), nowosybirskim, omskim, swierdłowskim (jekatierienburskim) i wołogodzkim, w Jakuckiej i Baszkirskiej ASRR oraz Krasnojarskim i Ałtajskim Kraju. Najwięcej rodzin ulokowano w Komi (2191), w obwodzie wołogodzkim (1586), mołotowskim (1773), swierdłowskim (2809), omskim (1422) archangielskim (8084) i irkuckim (2114) oraz w Krasnojarskim i Ałtajskim Krajach (odpowiednio 3279 i 1250). Dzieci do 16 roku życia było nie mniej niż 58 tys., a więc blisko połowa. Wszystkich wysiedlonych oznaczono w terminologii NKWD mianem „spiecpieriesielency-osadniki”.

Na mocy uchwały Ludowego Komisariatu ZSRR z 19 i 20 lutego 1940 roku Ludowy Komisariat Przemysłu Leśnego zaewidencjonował 85920 osób, Ludowy Komisariat Hutnictwa Metali Kolorowych – 19002, Ludowy Komisariat Komunikacji Wszechzwiązkowe Zjednoczenie Gospodarki Leśnej i Kolejowych Zakładów Obróbki Drewna – 23478, pozostałe instytucje (Ludowy Komisariat Hutnictwa Żelaza i Stali, Ludowy Komisariat Przemysłu Terenowego, Ludowy Komisariat Materiałów Budowlanych, Ludowy Komisariat Budownictwa, Ludowy Komisariat Przemysłu Celulozowo-Papierniczego, Ludowy Komisariat Amunicji i Ludowy Komisariat Górnictwa Węglowego oraz Tajszetłag, Siewurałłag i Unżłag NKWD) zarejestrował w sumie 10533 osoby.

W ten sposób na podstawie wcześniej sporządzonych spisów na obszarze tzw. Białorusi Zachodniej przejęto nie mniej jak: 103186 ha ziemi (w tym 61920 ha gruntów ornych), 8054 konie, 19775 sztuk bydła, 17598 owiec i kóz, 8890 budynków mieszkalnych i 12547 zabudowań gospodarczych.

Arkadiusz Szymczyna