Nauczycielem być

Wiktoria Okianko

14 października każdego roku obchodzony jest w Polsce oraz polskich szkołach za granicą Dzień Edukacji Narodowej, nazywany potocznie Dniem Nauczyciela.

Tego dnia w 1773 r. Sejm Rzeczypospolitej powołał Komisję Edukacji Narodowej – pierwszą na świecie instytucję, która stworzyła podwaliny nowoczesnego systemu szkolnego, nad którym opiekę sprawowało państwo, a dokładniej – król. KEN objęła swym nadzorem wszystkie dotychczasowe szkoły. Priorytetem w organizacji nowej oświaty było przyjęcie podstawowego celu: wychowanie patriotyczne i obywatelskie młodego pokolenia.

Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej KEN przestała istnieć. Model wychowania dobrego obywatela kreowany przez Komisję Edukacji Narodowej został przypomniany i wprowadzany w życie w okresie 20-lecia międzywojennego.

O pamięci o Komisji Edukacji Narodowej świadczą m.in. obchody kolejnych rocznic powołania pierwszej władzy oświatowej. Chociaż od momentu powołania KEN minęło wiele lat, przeprowadzono sporo reform szkolnictwa, pozostały dwa niezmienne elementy wszystkich działań edukacyjnych: uczeń i nauczyciel.

Kim dzisiaj jest ten drugi? Jakim zadaniom ma sprostać?

Nauczyciel ma nie lada zadanie towarzyszyć młodemu człowiekowi w niezwykle ważnym okresie jego życia – w okresie dojrzewania, stanowienia jego jako osobowości, odnalezienia się w natłoku informacji i pokus świata. Ma uczyć, nauczyć, a nie pouczać. Nauczyciel to nie tylko wiedza, to też kultura, inteligencja i kształtowanie własnego poglądu ucznia. To chyba najtrudniejsze zadanie nauczyć go szukać, zachęcić poznawać, ciągle się kształcić i wyciągać wnioski, analizować i myśleć.

W dzisiejszych czasach myślenie jest niezwykle zagrożone:

tyle różnych „ułatwień” czyha na człowieka: gadżety, łatwy dostęp do wszelakiej informacji, gotowe odpowiedzi na każde pytanie, kult przyjemności, wygodnictwa.

I jak w takich warunkach zachęcić młodego człowieka do pracy, czytania,

myślenia. Chyba tylko własnym przykładem – ponoć człowiek po-

trafi nauczyć się wyłącznie u dobrego nauczyciela.

Oprócz dzielenia się wiedzą i umiejętnościami nauczyciel powinien czuwać nad rozwojem emocjonalnym swoich podopiecznych, atmosferą wśród uczniów, ich bezpieczeństwem na lekcjach i poza nimi. Powinien rozumieć dzieci i młodzież, a przede wszystkim kochać je.

W historii mamy przykłady wielkich Pedagogów, których cechowała miłość do podopiecznych. Wśród nich wyróżnia się postać Janusza Korczaka, towarzyszącego swoim wychowankom w każdych warunkach i sytuacjach, aż do śmierci…

Społeczeństwo, które od nauczycieli jedynie wymaga, nie darzy ich pracy szacunkiem, nie docenia jej, skazane jest na coraz gorszy poziom nauczania, na niechęć podjęcia studiów pedagogicznych przez ambitnych młodych ludzi. Nauczyciel zarówno dzisiaj, jak i w XVIII w. pragnie przede wszystkim wychować dobrego człowieka i dobrego obywatela – „żeby i jemu było dobrze, i z nim było dobrze”. Do tego potrzebni są oddani, kompetentni i pełni zapału nauczyciele. Cudownie by było, gdyby zawód nauczyciela był doceniany, szanowany i dobrze opłacalny. Wówczas kierunki, kształcące przyszłych pedagogów, byłyby zapewne oblegane przez najlepszych absolwentów szkół.

Tego wszystkim nauczycielom i każdemu z nas życzymy!