Fala deportacji, jaka objęła ludność kresową od lutego do czerwca 1940 roku, niezwykle silnie uderzyła w struktury społeczeństwa polskiego. Przesiedleniom została poddana praktycznie każda warstwa społeczna.
Na Daleką Północ, do Kazachstanu i w lasy tajgi zesłano setki tysięcy Polaków, którzy w nieludzkich warunkach przewożeni byli transportami do łagrów i osiedli. Przesiedlano najczęściej całe rodziny tak, aby wszelki ślad osadnictwa na Kresach po nich zaginął. „Odinoczki” deportowano do posiołków i dokooptowywano do rodzimej ludności, gdyż uważano, że łatwiej będą poddawały się procesowi rusyfikacji i utożsamianiu z lokalną społecznością. Sieroty przewożono do domów dziecka poddając „pionierskiemu” wychowaniu w duchu stalinowskiej ideologii.
Wraz z upływem kolejnych miesięcy 1940 roku liczba deportowanych stale malała. Oczywiście nie należy wykluczać pojedynczych przypadków przymusowych zsyłek. Jednak nie były one już tak liczne, jak to miało miejsce w lutym, kwietniu i czerwcu.
Po okresie względnej stabilizacji w maju i czerwcu 1941 roku nastąpiła kolejna fala przymusowych wywózek w głąb ZSRR. Tym razem obszarami masowych deportacji stały się Zachodnia Ukraina i Białoruś, Mołdawia oraz obwody republik nadbałtyckich.
14 maja 1941 roku KC WKP(b) wraz z RKL ZSRR uchwalił, że z obszarów nadgranicznych i przyłączonych przez Związek Sowiecki zostaną wysiedleni Polacy oraz obywatele innej narodowości, w celu „oczyszczenia go z elementu politycznie niepewnego”. Czystki miały objąć ludność ze środowisk inteligenckich, a także uchodźców, którzy jeszcze nie zostali deportowani i pozostali w ośrodkach miejskich, rodziny kolejarzy, kupców, obszarników, fabrykantów oraz członków rodzin, którzy podejmowali po 17 września 1939 r. działalność kontrrewolucyjną, powstańczą i konspiracyjną. Aresztowania i wywózki miały objąć również członków rodzin osób, wobec których prowadzone było postępowanie śledcze oraz tych, którzy otrzymali najwyższy wymiar kary. Aparat bezpieczeństwa NKWD deportować miał także członków rodzin represjonowanych żandarmów, policjantów, wyższych urzędników państwowych oraz oficerów byłej armii polskiej. Przymusowe przesiedlenia poprzedzone zostały zmasowaną akcją NKGB i NKWD, celem której było sporządzenie listy zesłańców i spisanie ich mienia.
Jako pierwsi wysiedleniu zostali poddani mieszkańcy Zachodniej Ukrainy. Termin wyjazdu transportów władze sowieckie wyznaczyły na 22 maja 1941 r. W wyniku przymusowych przesiedleń wywieziono do obwodów południowokazachstańskiego, omskiego, nowosybirskiego oraz Kraju Krasnojarskiego 12 371 osób.
14 czerwca fala deportacji ogarnęła Litwę, Łotwę i Estonię. W wyniku zmasowanych przesiedleń na Syberię wywieziono 12 562 osoby z obszaru Litwy, w tym 2 400 osób z terenów wchodzących w skład II RP.
W nocy z 19 na 20 czerwca tego samego roku NKWD przystąpiło do deportacji ludności z Zachodniej Białorusi. Do obozów i osiedli NKWD wywiozło łącznie 22 353 osoby, które trafiły do obwodów omskiego i nowosybirskiego oraz Kraju Ałtajskiego, w dorzecze Katuni i Biji. W grupie tej (2 029 osób) znaleźli się dodatkowo „wrogowie ludu”, którzy według władz sowieckich prowadzili działalność sprzeczną z interesem państwa radzieckiego. Z Białostocczyzny deportowano 11 405 osób, z obwodu brzeskiego 3039, z baranowickiego 2723, pińskiego 2 299 i wilejskiego 2 887 osób.
Wśród deportowanych znajdowało się 6 655 członków rodzin aresztowanych w czerwcu 1941 r., 1 239 członków rodzin osób skazanych na karę śmierci, 3 752 członków rodzin osób ukrywających się, 7 105 członków rodzin osób zbiegłych za granicę, 2 093 członków rodzin, którzy byli kierownikami i aktywnymi działaczami kontrrewolucyjnych organizacji powstańczych będących w trakcie dochodzenia, 47 członków rodzin uwięzionych obszarników, 231 członków rodzin aresztowanych żandarmów i policjantów, 708 kupców, handlarzy i członków ich rodzin oraz 496 członków rodzin represjonowanych oficerów wojska polskiego i byłych wyższych urzędników państwa polskiego.
Dwa dni po przeprowadzonej akcji deportacyjnej na Zachodniej Białorusi Niemcy napadły na ZSRR. Realizacja operacji „Barbarossa” oraz „drang nach Osten” spowodowały chaos organizacyjny podczas wywózki uwięzionych. Składy eszelonów z zesłańcami były bombardowane przez samoloty Luftwaffe. W wyniku ostrzału z 22 transportów odprawianych z Zachodniej Białorusi w głąb ZSRR pięć nie dotarło do stacji węzłowej w Mińsku. Liczbę zabitych zesłańców szacuje się na 10-13%, natomiast rannych na 12-15%.
Ogółem z Kresów Wschodnich, państw bałtyckich, Północnej Bukowiny i Besarabii wywieziono ok. 87 tys. osób. Miejscem ich zesłania stały się m.in. obwód nowosybirski (19 362 osoby), Kraj Ałtajski (17 446 osób), Kraj Krasnojarski (16 784 osoby) oraz Kazachska SRR (15 413 osób). Liczbę deportowanych obywateli polskich pochodzących z Kresów Wschodnich szacuje się na 34-44 tys. (11 tys. z Zachodniej Ukrainy, 20-24 tys. z Zachodniej Białorusi i 3-9 tys. z terenów Litwy).
Zesłańców z tzw. czwartej deportacji, określanych jako „ssylno-osielency”, sowiecki aparat represyjny nie wciągał do ewidencji Zarządów Obozów Pracy Poprawczej i Kolonii NKWD ZSRR. Ich status był określany odpowiednim rozporządzeniem. Skazańcy mieli prawo wyboru miejsca osiedlenia i swobodnego poruszania się w obrębie wyznaczonego przez służby NKWD obszaru. Mieli natomiast obowiązek podjęcia pracy społecznie użytecznej oraz meldowania się co jakiś czas w placówce NKWD. Niedotrzymanie terminu zameldowania się skutkowało grzywną pieniężną do 100 rubli, a nawet aresztem do 30 dni. Deportanci zatrudniani byli najczęściej w sowchozach i kołchozach. Zarabiali pieniądze, które potrzebne im były na utrzymanie i wyżywienie rodziny. Podjęcie pracy miało również znaczenie dla uzyskania minimalnej opieki medycznej i socjalnej. Przewidywany czas zsyłki dla tej grupy przymusowych przesiedleńców sądy lub Kolegia Specjalne ustalały na 20 lat.
Deportacje i przymusowe przesiedlenia obywateli polskich w głąb ZSRR w latach 1939-1941 (wg danych NKWD) objęły ponad 315 tys. osób, z czego ok. 200 tys. stanowili Polacy, 70 tys. Żydzi, 25 tys. Ukraińcy, kilkanaście tysięcy – Białorusini oraz kilka tysięcy – Rosjanie, Czesi, Niemcy i Litwini. Natomiast uwzględniając pogląd innych badaczy liczba obywateli polskich, którzy trafili do ZSRR ze wschodnich województw II Rzeczypospolitej z uwzględnieniem czynników i procesów opisanych w poprzednich podrozdziałach, mogła osiągnąć stan 750-780 tys. osób, a nawet i więcej. Prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź szacuje liczbę zesłańców na 1,35 mln osób.
Mimo zaawansowanego procesu badawczego wśród historyków panuje przekonanie, że nadal powinny być prowadzone prace w celu wyjaśnienia ostatecznej liczby deportowanych polskich obywateli do ZSRR. Dopóki jednak władze rosyjskie nie udostępnią pełnej dokumentacji archiwalnej NKWD oraz nie będzie politycznej woli ujawnienia prawdy, nie będzie też możliwe odtworzenie losów polskich zesłańców
Arkadiusz Szymczyna