Oksana Poczobut, żona Andrzeja, w dn. 3 maja przekazała, że został on przeniesiony z więzienia śledczego w Żodzinie do zakładu karnego przy ulicy Wołodarskiego w Mińsku. W Żodzinie Andrzej przebywał od 18 maja ub.r., czyli prawie rok. To miejsce odosobnienia jest określane jako piekło.
Przypomnijmy, że dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut od 25 marca ub.r. przebywa w więzieniu śledczym. Właśnie wtedy zostały zatrzymane także prezes oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska i prezes oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka. Prezes ZPB Andżelika Borys dwa dni wcześniej została osądzona w Grodnie na 15 dni aresztu, 25 marca została przewieziona do Mińska. Działaczki ZPB Tiszkowska i Biernacka dzięki staraniom polskich władz zostały uwolnione po dwóch miesiącach pobytu w areszcie śledczym, jednak warunkiem ich zwolnienia było opuszczenie Białorusi. 25 marca br. po roku w więzieniu, została zwolniona Andżelika Borys, lecz śledztwo wobec niej nie zostało umorzone i jeśli dojdzie do sądu – będzie odpowiadać z wolnej stopy. Wszyscy działacze zostali oskarżeni z kodeksu karnego, postawiono im absurdalne zarzuty o „rehabilitację nazizmu” i „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”, a mówiąc językiem ludzkim ich winą jest upamiętnienie miejsc pamięci i opieka nad grobami żołnierzy Armii Krajowej. Warto zauważyć, że ten honorowy obowiązek Związek Polaków pełnił od ponad 30 lat.
Jaki jest powód przeniesienia Andrzeja na Wołodarkę – nie wiemy. Już dawno minęły te czasy, gdy adwokaci odpowiadali dziennikarzom na pytania. Teraz tego nie robią, żeby nie stracić licencji i nie pozbawić swoich klientów obrony. Zresztą nie pozostało na Białorusi niezależnych mediów, a większość dziennikarzy w nich pracujących opuściła Białoruś udając się na emigrację.
W listach od Andrzeja też nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie. Jak i do innych więźniów politycznych, do Poczobuta docierają nie wszystkie listy z wolności, również nie wszystkie listy docierają od niego. Oprócz tego działa cenzura więzienna, więc nie o wszystkim można pisać.
Warunki w areszcie na Wołodarskiego teoretycznie są lepsze, przebywają tam więźniowie polityczni, chociaż, gdy tam był poprzednio, przez prawie miesiąc przebywał w tzw. korytarzu śmierci, gdzie przebywają skazani na śmierć. Właśnie wyroki kary śmierci wykonuje się w więzieniu na Wołodarce.
Być może wobec Andrzeja Poczobuta będą wznowione czynności procesowe. 25 marca, jemu i Andżelice Borys, przedłużono areszt o dwa miesiące. Pozostaje mieć nadzieję, że niedorzeczne zarzuty będą zdjęte zarówno z Andżeliki Borys, jak i Andrzeja Poczobuta. I powitamy Andrzeja na wolności. A na razie adres do korespondencji: Почобут Андрей Станиславович СИЗО №1 ул. Володарского 2, 220030 Минск
Eliza Andruszkiewicz