22 X, przy pomocy tzw. przecieku kontrolowanego, władze FR opublikowały wyniki badania opinii publicznej przeprowadzonego w lipcu br. na Białorusi. Jeśli przyjąć, że są one prawdziwe lub zbliżone do prawdy, wynika z nich że większość tamtejszego społeczeństwa wciąż domaga się (ewolucyjnej) zmiany kształtu życia zbiorowego.
Jak wiadomo powszechnie, istnieją zasadniczo dwa typy sondaży. Jedne prowadzą do rozpoznania rzeczywistości i są zamawiane np. przez partie polityczne na użytek wewnętrzny. Drugie służą perswazji grupy, którą perswadujący chce pozyskać. Pytanie, z którym typem badania opinii publicznej mamy do czynienia w przypadku „białoruskiego” badania WCIOM(Всероссийский центр изучения общественного мнения)?
Stawiam roboczą tezę, że jest to badanie prawdziwe albo do prawdy zbliżone. Po pierwsze dlatego, że jego wyniki są na rękę Kremlowi – ale bez efektu komicznego. Wynika z nich, że zarówno Rosja, jak i rosyjski przywódca cieszą się na Białorusi relatywnie dużym zaufaniem – odpowiednio 54 i 40% głosów pozytywnych. Jednocześnie pokazują ogromne rozczarowanie Joe Bidenem – 23% przy 29% opinii negatywnych i 41% „neutralnych”.
Po wtóre wyniki rosyjskiej „sondażowni” nie odbiegają rażąco od efektów badaniach prowadzonych na zlecenie zachodnich organizacji monitorujących respektowanie praw człowieka, nastroje społeczne, etc. W ten sposób badania WCIOM zyskały dodatkową wiarygodność. Zakwestionować będzie je tym trudniej, że zostały wykonane na polecenie kraju stowarzyszonego w formule ZBiR (Związek Białorusi i Rosji).
Popularności zagranicznych polityków towarzyszy pragnienie zmian. Wskaźniki są tutaj niezwykle wymowne, bowiem aż 76% ankietowanych domaga się reform ekonomicznych (przy 2% sprzeciwu), a 66%, czyli 2/3 społeczeństwa opowiada się za powstaniem nowych partii politycznych – co pozostaje w zgodzie z 57%- poparciem dla przejścia od systemu prezydenckiego do parlamentarnego.
Oczywiście należy porzucić wszelkie złudzenia w sprawie intencji rosyjskiego MSZ-u, który badanie zlecił. Nie chodziło o chwalebne poszukiwanie prawdy, ale o wywarcie nacisku na władze w Mińsku, by te zintensyfikował proces integracji z Rosji i – co się z tym wiąże – delegowały swoje kompetencje do Moskwy. Traf zrządził, że prawda wystarczyła do osiągnięcia zamierzonego celu.
DSK